czwartek, 6 marca 2014

Nasze pasje ♥

Zanim zostajemy rodzicem jesteśmy tancerkami, pisarkami, gimnastyczkami, piłkarkami,kucharkami itd itp.
Kiedy na świecie pojawia się dziecko jesteśmy po prostu...Matkami.
W większości przypadków Rodzic rezygnuje z własnych pasji na poczet wychowywania małego człowieka i nie zdaje sobie sprawy z tego jak łatwo można to połączyć :) 
Nie chcemy ładować w Ksawerka tony informacji na temat jednej dyscypliny. Nie udowadniamy mu na siłę, że piłka ma jakąkolwiek przewagę nad tenisem czy szachami. Dlatego pokazujemy mu różne możliwości i od najmłodszych lat dajemy mu wypróbować i wybrać to co na prawdę go "kręci"

Piłka Nożna
Coś co mnie napędzało. Mimo problemów z sercem oraz krtanią dawałam z siebie wszystko. 
I choć teraz trudno pomyśleć, to tak-grałam w piłkę :)
Niestety później sprawiało mi to większe trudności w związku ze zdrowiem. Później doszła ciąża.
Nadal jednak gram-z synkiem :)
Nasza rodzina składa się głównie z piłkarzy. Wujek trener, chrzestny jest mistrzem na boisku.
Nawet K trenował kiedy się poznaliśmy. Niestety problemy z kolanami zrobiły swoje.
Ksawerek za to ma wiele okazji by zapoznać się z tym sportem. 



Bmx!
Od 7lat podglądam poczynania innych na skate parkach.
Przy boisku, na którym mecze rozgrywa K jest spore miejsce dla pasjonatów tego sportu. 
Chyba dzięki temu moja pasja odżyła i to z nasileniem. Na ten moment szukam własnej maszyny i wdrążam w rowerowy świat Ksawka.


    Jazda konna
W zeszłe wakacje chłopacy postawili sprawę jasno. Nad Morze jechać nie chcą! Marzyły im się lasy, jeziora, zwierzęta, a przede wszystkim konie. K od jakiegoś czasu chciał spróbować. Stwierdziłam, że to świetny pomysł i choć koni panicznie się bałam to zaryzykowałam i wyruszyliśmy. 
Z Ksawerym nie było kłopotów. Kocha zwierzęta i jest w stosunku do nich delikatny i opiekuńczy. 
Na konia wsiadł bez wahania i był najmłodszym uczniem w szkółce.
Do tego najmłodszym, który nauczył się anglezować :) 


Plastyka
Człowiek nie może wiedzieć czy będzie w czymś dobry, dopóki tego nie spróbuje.
Prace plastyczne nie jedno mają imię tak więc przy okazji nauki przez zabawę dajemy mu szansę wyrażania siebie na różne sposoby.



Gotowanie
Ksawko od kiedy skończył półtora roku bacznie przyglądał mi się w kuchni. Pytał "a co to?" "do czego to siuzi?". Postanowiłam angażować go w nasze "kuchenne rewolucje". Na pewno wspomaga to jego rozwój, ale i powoduje, że posiłki znikają szybciej i smakują lepiej :)




Są jednak pasję, które w  życie malucha wkroczą dopiero za kilka lat.
Ja pasjonuje się pisaniem. Od narodzin Ksaweosia mam na to więcej ochoty i wiedzy.
K za to interesuje się iluzją i cardistry. Co prawda Ksaweo posiada już własną różdżkę, jajko i chustkę do znikania, ale "machanie" kartami zrozumie dopiero za jakiś czas.

Nasze indywidualne pasję połączyliśmy w jedną, spójną całość. Ja przekazuje swoją wiedzę chłopakom, a oni swoją mnie. Angażując Ksawerego w Nasze hobby nie tylko dostarczamy mu nowych wrażeń i pokazujemy możliwości, ale znajdujemy czas by samemu pograć w piłkę czy pojeździć na rowerze.
Panuje wszechobecna moda na "mój syn to będzie piłkarzem", "a moja córunia tancerką".
Za to mój syn będzie tym kim zechce. Tancerzem, łyżwiarzem, muzykiem, czy narciarzem.
Może być kim chce bo wiem, że nadal będzie moim synem ♥

0 komentarze:

Blogger Template by Clairvo