Mamy z sieci w jednym miejscu!

W końcu udało Nam się zrealizować pierwsze spotkanie.

Na samym wstępie Ksaweoś dostał ogromnego kaszelku. Po dłuższym zastanowieniu uzgodniliśmy, że K zostaje z maluchem w domu, a ja mimo wszystko uciekam na ploteczki w babsko-dziecięcym towarzystwie :) 

Na odchodne rzuciłam w drzwiach-"wrócę za jakieś dwie godzinki".

Siódemka wspaniałych kobiet, ósemka roześmianych maluchów i cztery godziny spędzone w kawiarni.

Postawiłyśmy na Kika cafe, która pozostawia wiele do życzenia. Pani nie była przygotowana na taką ilość gości. Na nasz widok w popłochu rozstawiała miejsce do zabawy dla dzieciaków. Na końcu okazało się, że nie mają również żadnego menu więc wyrecytowała na jednym wdechu co może nam zaproponować. Pomijając do tego brak kartek, wysiadające korki i chłód i tak mi się podobało : )

Ciasta na prawdę pyszne i spore. Wątpię więc czy komukolwiek-nawet bardzo głodnemu- udałoby się je zjeść w całości :)

Dzieciaki bawiły się świetnie. Brakowało mi tam jednak Ksaweosia. Z drugiej strony spokojnie napiłam się cappucino ♥

Na pewno nie będzie to nasze ostatnie spotkanie!
Mnóstwo świetnych rad, wskazówek, pomocy.

Organizację spotkania Poznańskich Mam ułatwiła nam firma Sonko.
Byłam pozytywnie zaskoczona otwierając paczkę dla Naszych pociech.
Dzieciaki zadowolone, uśmiechnięte i ucieszone z upominków :)

Co najważniejsze skład był odpowiedni dla każdego dziecka. 

Wafle nie zawierały glutenu i miały o wiele mniej tłuszczu niż standardowe wafle na sklepowych półkach. 

O dziwo chrupki tak mi zasmakowały, że w drodze do domu postanowiłam kupić jeszcze kilka paczek dla rodzinki i na filmowy wieczór we dwoje ;) 

Po powrocie do domu-w deszczu niestety czekał na mnie mój mały człowieczek z temperaturą :/

A wieczorem kiedy Ksawerek poszedł spać, wchodząc do pokoju zastałam taki oto widok...

Chyba K. również zasmakowały bo następny wieczór wyglądał tak samo :)
Praca przy komputerze, nowa grafika i...chrupki Sonko :)

Ledwo ochłonęłam po pierwszym spotkaniu-już planuje kolejne ! ♥